Darmowa dostawa od 50,00 zł

Tajemnica etykiet – jak umiejętnie czerpać informacje

2020-11-11
Tajemnica etykiet – jak umiejętnie czerpać informacje

„Kraina, z której pochodzi Whiskas, jest piękna. Są tam strumienie i łąki, drzewa i malutkie domki. Nad wszystkim jednak góruje wieża. Nie jest to żadna wieża kościelna, lecz wieża fabryki, na której, na samej górze widoczny jest obrazek przedstawiający kota i psa (…). Ludzie są tu bardzo przyjaźni w stosunku do zwierząt. Znajduje się tu nawet mały pensjonat dla psów i kotów, z lśniąco białymi ścianami i jasnoczerwonym dachem, otoczony płotem. Już z daleka widać, jak zwierzęta radośnie biegają (…)”

Nie przez przypadek pojawił się tu cytat pochodzący z jednej z ciekawszych publikacji obnażających realia praktyk branży pet-food. „Czarna Księga karmy dla zwierząt - szokujące praktyki producentów” dr Hansa-Ulricha Grimma to lektura, którą czyta się jednym tchem, nie raz, nie dwa otwierając szeroko oczy ze zdumienia.

Rozdział pierwszy, który uznać można za prolog dla dalszych rozważań, dotyczy zagadkowego zagadnienia reklamy karm dla zwierząt domowych. W rozwiniętym spisie treści czytamy:

  • „Mylące opakowanie”,
  • „Dzięki [XYZ] twój kot będzie dobrze odżywiony”,
  • „Słowo „odpadki” nie jest tu chętnie słyszane”,
  • „Bujda na resorach: jak wprowadza się klientów w błąd”,

które dodatkowo grają na emocjach odbiorcy. Czy słusznie? Czy opakowanie karm rzeczywiście może służyć producentom do manipulacji konsumentem? Czy też stanowi pierwsze dostępne, rzetelne źródło wiedzy o produkcie? Dowiedzmy się, jak jest naprawdę.

Złoty wiek branży pet-food

Nie tak dawno jeszcze dane szacunkowe wskazywały na to, że blisko 40% gospodarstw domowych utrzymuje przynajmniej jednego psa. Wraz z upływem czasu wartość ta sukcesywnie zwiększa się, potwierdzając skądinąd tezę, że czworonóg stał się niezastąpionym towarzyszem i ważnym dla człowieka członkiem rodziny, zmieniając pierwotną wartość użytkową na „duchową”. Zmiany te spowodowały, że dla firm działających w branży zoologicznej, szczególnie tych dostarczających na rynek produkty żywieniowe (karmy pełnoporcjowe i uzupełniające), nastał przysłowiowy złoty wiek. Z roku na rok, odnotowując większe zainteresowanie nowoczesnymi produktami i szerszą grupę ich odbiorców, producenci karm dla psów i kotów rozbudowują ofertę, skierowaną zarówno do świadomych klientów, skłonnych wydać niemało na zdrową dietę, jak i tych o niższym budżecie. Coraz więcej uwagi poświęcając przy tym opakowaniu, jako bezpośredniemu nośnikowi informacji, ale i niezawodnej formie bezpośredniej reklamy. Nic w tym dziwnego – przecież wielu z nas, wchodząc do sklepu zoologicznego by wybrać karmę dla czworonoga nadal zwraca szczególną uwagę na wygląd worka. Poza aspektami wizualnymi, opakowanie stanowi ważne narzędzie oceny jakości i rzeczywistej wartości produktu. O ile tylko potrafimy z niego korzystać.

Dobry wybór to praca żmudna - karma karmie nierówna

Ocena jakości karmy poprzez analizę składu, określenie jej wartości względem potrzeb czworonoga, dzięki zwięzłej charakterystyce, a także porównanie jej z innymi, dostępnymi produktami – te i wiele więcej możliwości zapewnia konsumentom, czyli nam, poprawnie skonstruowana etykieta. Szczególnie ważny jest zatem fakt, że istnieją konkretne, międzynarodowe normy, w ramach powszechnie uznanej dobrej praktyki producenckiej, jak i prawne regulacje mające za zadanie ujednolicenie sposobu przedstawienia najważniejszych danych (wartości odżywcze, charakterystyka, przeznaczenie) przy pomocy opakowania karmy, zarówno pełnoporcjowej, jak i uzupełniającej. To dzięki nim, gwarantującym rzetelność, obiektywizm i wiarygodność informacji, ale i umiejętności prawidłowego czytania etykiet jesteśmy w stanie podejmować dobre decyzje. A pamiętajmy, że na rynku naprawdę jest z czego wybierać.

Umiejętne pozyskiwanie informacji z etykiety produktu gotowego jest przydatne na co dzień, jednak istnieją sytuacje, gdy może być nam ono niezbędne. Gdy pies cierpi na alergię pokarmową lub na co dzień boryka się z innymi poważnymi, dietozależnymi przypadłościami dane przedstawiane na opakowaniu stanowią nieocenioną wartość przy dostosowywaniu diety do jego potrzeb, zarówno pod względem zawartości składników odżywczych i funkcjonalnych, jak i bezpieczeństwa. Właściwa interpretacja poszczególnych zapisów i deklaracji umieszczonych na etykiecie to gwarancja prawidłowego żywienia psa, a co za tym idzie fundament walki o zdrowie.

Etykieta, czyli karma, jaka jest, każdy widzi

Język, w jakim prezentowane są dane na etykiecie musi być językiem urzędowym kraju lub regionu, w którym dana karma wprowadzana jest na rynek. Przedstawiona obok etykieta jednej z lepszych karm na rynku polskim Caniwild Adult Aberdeen Angus Beef. Wykorzystane słownictwo powinno być jasne i zrozumiałe dla potencjalnego konsumenta, zaś forma, ta pisemna, ale i graficzna – przejrzysta oraz jednoznaczna. Oznacza to, że niezależnie od sposobu przedstawienia danych, etykieta nie ma prawa zawierać informacji nieprawdziwych, a tym samym wprowadzać odbiorcy w błąd. Dotyczy to zarówno informacji dotyczących wartości odżywczych, składu, przeznaczenia, ale i zasad właściwego użytkowania oraz przechowywania.

Każda etykieta powinna zostać podzielona na dwie części – ustawową deklarację oraz główny panel opisowy. Jej celem jest bowiem wsparcie sprzedaży, dostarczenie prawdziwych, rzetelnych informacji konsumentom oraz ochrona prawna – zarówno produktu, jak i jego nabywcy. W jaki sposób etykieta chroni nabywcę? O tym za chwilę. Czytając zawarte na niej informacje dowiadujemy się, że produkt dedykowany jest konkretnemu gatunkowi oraz grupie osobniczej, stanowi pokarm kompletny lub uzupełniający, a także powstał przy wykorzystaniu konkretnych surowców. Jak bardzo konkretnych?

Składniki wykorzystane w produkcji karmy wymienione są na etykiecie w formie listy, uszeregowane bezwzględnie według malejącego udziału wagowego w suchej masie pokarmu. Oznacza to, że teoretycznie większość składu stanowią 2-3 pierwsze z wymienionych. Widząc na samym początku szeregu surowce pochodzenia zwierzęcego, szczególnie świeże mięso, wielu z nas cieszy się, bo trafiło na wartościowy i jakościowy produkt. Niestety, nie bierzemy wówczas pod uwagę pewnych zależności wynikających z formy zapisu. Wyszczególniając każdy użyty składnik po kolei (kurczak, mączka drobiowa, kukurydza, ryż, olej z łososia, wywar z pstrąga), producent ma możliwość zatajenia rzeczywistej ilości produktów pochodzenia zwierzęcego czy roślinnego. Stosując kategoryzację składników (oleje, mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego, ryby, zboża) praktyka ta jest niemożliwa. Dla nas, przeciętnych nabywców, niewiele to jednak zmienia, ponieważ w konsekwencji albo dostajemy konkretny opis z nazwami poszczególnych składników o przekłamanych wartościach, albo kategoryzację, która nie mówi nam nic o rzeczywistych surowcach użytych w produkcji. Dlatego tak ważne jest by wiedzieć, na co zwracać uwagę.

Czytanie ze zrozumieniem - fundament dobrych decyzji

Poniżej prezentujemy trzy najczęściej stosowane formy zapisu. Pierwsza z nich (kategoryzacja) nie daje nam pełnego obrazu surowców użytych w karmie. Druga (szczegółowe nazewnictwo, niższa jakość) i trzecia (szczegółowe nazewnictwo, wyższa jakość) prezentują konkretne surowce, z tym, że druga forma stanowi przykład zamaskowania rzeczywistej ilości produktów roślinnych. Zachodzi w niej zamierzone przez producenta wyszczególnienie kilku różnych produktów o wspólnym pochodzeniu, wyraźnie zwiększających zawartość danej grupy w karmie. W efekcie, konsument przekonany o dobrze podjętej decyzji, otrzymuje karmę o odwróconych proporcjach w składzie, na korzyść niepożądanych komponentów, uważanych za tanie wypełniacze. Trzeci zapis to przykład jawności informacji, a także bogactwa składników w karmie jakości super premium. Nie zapominajmy jednak, że długi i zawiły skład nie musi gwarantować wysokiej jakości produktu, czasami prostota to wartość sama w sobie.

 

 

Przykład receptury karmy suchej

w oparciu o kategoryzację

w oparciu o nazwy surowców (niższa jakość)

w oparciu o nazwy surowców

(wyższa jakość)

zboża, mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego (18%, min. 4% wołowiny w brązowym granulacie), oleje i tłuszcze (min. 0,4% oleju słonecznikowego), roślinne ekstrakty białkowe, produkty uboczne pochodzenia roślinnego (min. 1% suszonej pulpy buraczanej), warzywa (4% marchwi w pomarańczowym granulacie, 4% grochu w zielonym granulacie), składniki mineralne

mięso (świeże mięso /drobiowe, wieprzowe, wołowe/ 20%, suszone mięso drobiowe 22%, hydrolizowana wątróbka drobiowa 3%), pszenica, otręby pszenne, tłuszcz drobiowy, mąka pszenna, ryż, drożdże piwne, olej z łososia (1%), wysłodki buraczane suszone (z buraków cukrowych), miazga jabłkowa suszona, diwodorofosforan dwuwodny, celuloza, korzenie cykorii (0,01%), juka (0,005%)

45% świeżej wieprzowiny, 25% świeżego kurczaka, 10% całych, świeżych ryb (sardynela (Sardinella aurita), makrela (Scomber scombrus), ostrobok pospolity (Trachurus spp.), sardyna (Sardina pilchardus)), 5% świeżej wątroby wieprzowej, hydrolizowana skrobia, jaja, masa celulozowa z buraka, drożdże piwne (Saccharomyces cerevisiae), bataty, banany, kminek zwyczajny (Carum carvi), kminek zwyczajny (Cuminum cyminum), szałwia (Salvia officinalis), kurkuma (Curcuma longa), imbir (Zingiber officinale).

 

Uzupełnieniem informacji wynikających ze składu surowcowego jest analiza chemiczna oraz lista dodatków dietetycznych. Dzięki niej właściciel psa zyskuje możliwość dopasowania wartości konkretnych składników odżywczych do indywidualnych potrzeb czworonoga – to szczególnie istotne w przypadku psów o niecodziennych wymaganiach psychofizycznych (chorych, rekonwalescentów, w specyficznym stanie fizjologicznym lub o wyższym poziomie aktywności). Etykieta to również źródło wiedzy o użytych w karmie środkach konserwujących, przeciwutleniaczach i barwnikach oraz ich pochodzeniu. To nośnik danych służących ochronie konsumenta: daty przydatności do spożycia, numeru partii produktu (lub odsyłacza do miejsca z daną informacją) oraz danych kontaktowych producenta lub podmiotu reprezentującego go w określonym regionie sprzedaży. Co więcej, to, będąca zawsze pod ręką, instrukcja stosowania i przechowywania - źródło wiedzy i gwarancja bezpieczeństwa. 

Nie wszystko złoto...

Patrząc na stojący na półce worek karmy, pierwszym, co rzuca się nam w oczy jest jego barwna, wystawowa strona (front opakowania). Spójna z sumiennie projektowanym i pielęgnowanym wizerunkiem określonej linii produktów, silnie oddziałująca na poczucie estetyki, zarówno graficznie, jak i tekstowo odpowiadająca brandingowi marki przyciąga uwagę konsumenta i wyraźnie wpływa na podejmowane przez niego decyzje. Jednak to na odwrocie opakowania, często mniej barwnym i znacznie bardziej zadrukowanym, znajdziemy wszystkie najważniejsze informacje, dotyczące rzeczywistych wartości produktu. Spróbujmy zatem, dokonując zakupów, odsunąć na bok nasze typowo ludzkie uzależnienie od estetyki wizualnej, skupiając się na tym, co naprawdę istotne. Przykładem może być karma Caniwild Finest Selection 80/20/0 All life stages, której opakowanie jest proste, ekologiczne a skład starannie dopracowany i wysokiej jakości. Istotny, podkreślmy jest skład, zawartość opakowania - dla naszych czworonogów - to o ich potrzeby tu przecież chodzi.

Pokaż więcej wpisów z Listopad 2020
Zaufane Opinie IdoSell
4.77 / 5.00 4745 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-10-01
Szybko sprawnie idealnie
2024-10-01
Jak zwykle doskonale, przesyłka o czasie, dobrze zabezpieczona. Dziękuję i pozdrawiam
pixel