Zabawa z psem na dworze, w ogrodzie, lub na urlopie czyli aktywne lato

Wiecie z czym kojarzy mi się lipcowy poranek…? Przede wszystkim z zapachem jajecznicy i świeżo zerwanego, drobno posiekanego szczypiorku. I z chłodem niewidzialnych kropelek rosy na bosych stopach. I szorstkim językiem mojego starego owczarka, który próbując mnie prześcignąć zawsze musiał polizać mnie w ferworze zabawy choćby po czubku gołej pięty.

Ganialiśmy tak w najlepsze, bawiąc się beztrosko tym, co akurat wpadło nam w ręce lub pysk. Naszym ulubionym zajęciem było rzucanie okrągłego, gumowego talerzyka. To było naprawdę coś, taki przyjemny w dotyku, latający jak marzenie zamiennik patyka.

Ile lat temu to było…? Ze trzydzieści na pewno, może ciut, ciut więcej. Myślicie, że miałam wówczas jakiekolwiek pojęcie o tym, że uprawiamy amatorską wersję dogfrisbee, jednego z najbardziej spopularyzowanych obecnie na świecie psich sportów? Nic z tych rzeczy. To była zwyczajna dziecięca zabawa. To jedno z piękniejszych wspomnień, jakie posiadam. Taka jest prawda – najwspanialsze wspomnienia kształtują się podczas wspólnie spędzanego czasu i aktywności, przynoszących autentyczną radość.

Wspólna aktywność z psem to złożone równanie – czy jesteśmy na to gotowi?

Wyszukałam z głębi pamięci to wspomnienie, ponieważ potrzebowałam inspiracji, by napisać dla Was tekst o tym, jak aktywnie, mądrze i sensownie spędzić lato z psem. Można by właściwie opisać to jednym zdaniem – bawiąc się tak, jak lubimy najbardziej. Każdy z nas przecież wie, co sprawia mu radość, niesie satysfakcję i daje poczucie dobrze wykorzystanego czasu. Pytanie, czy lubiana przez nas forma aktywności odpowiada naszemu psu? Co, jeśli my uwielbiamy biegać, a nasz czworonóg po krótkim dystansie wyraźnie daje do zrozumienia, że to dla niego zbyt wiele lub gdy cieszymy się, jak dziecko ze wspólnego marszu na orientację po górskich szlakach, ale nasz pies już po kilkuset metrach wydaje się mocno zniechęcony?

Okazuje się, że dobra zabawa dla każdego oznacza coś innego, a wybór sposobu na spędzenie letnich dni wcale nie jest taki prosty, jakby się wydawało. Aktywność z psem to specyficzne równanie, którego rozwiązanie wymaga głębszego zastanowienia, uwzględnienia najróżniejszych czynników i zmiennych, w tym możliwości psychofizycznych i oczekiwań, zarówno naszych, jak i naszego psa.

Psiolubny świat zwrócił się w stronę sportów kynologicznych

Od przynajmniej kilkunastu lat psiolubny świat tętni sportowym życiem. Wytrzymałe, pełne energii, żywiołowe i doskonale komunikujące się pary człowiek-pies uczestniczą w treningach i zawodach sportowych, w kilkunastu różnych dyscyplinach. Zapewne bez większego trudu, wśród naszych znajomych i przyjaciół znajdziemy osoby, które uprawiają agility, dogfrisbee, flyball, obedience, nosework, próbujące swoich sił w canicrossie czy dogtrekkingu. A i to nie wszystkie propozycje, tworzące wachlarz możliwości sportowych dla tak wyjątkowego duetu.

Pamiętajmy jednak, że nie każdy musi widnieć w statystykach, nie każdy musi zdobywać medale czy bić życiowe rekordy, a letnia aktywność powinna być świeża, pełna przygód, zabawna i fantazyjna, bez presji, przymusu, bez dyskomfortu, związanego z jej intensywnością.

Jak zatem spędzić lato z psem? Na co poświęcić czas i skąd czerpać inspiracje? Co zaoferować mu w tętniącej życiem miejskiej dżungli, a co na przedmieściach, gdzie czas płynie jakby wolniej? Jakie akcesoria i zabawki edukacyjne używać, a z jakich zrezygnować? Jak, wzorując się na wybranych dyscyplinach sportów kynologicznych, stworzyć swoją własną, autorską formę rekreacji?

Znajdźcie wspólną pasję z psem, która bawi, uczy i relaksuje

Rekreacyjne uprawianie sportów, takich jak rzucanie dyskiem, pokonywanie toru przeszkód agility, pływanie w jeziorze, łagodny dogtrekking czy nosework wiąże się z wysiłkiem fizycznym oraz umysłowym, co dodatkowo stymuluje rozwój umysłowy czworonoga. Spędzenie lata na wspólnych zabawach tego rodzaju może sprawić, że zdrowie i kondycja, tak nasza, jak i naszego psa tylko na tym zyska.

Jednak pamiętajmy, by nie porywać się z motyką na słońce i nie wyciągać na siłę z piwnicy pokrytego dwusezonową warstwą kurzu roweru, nie szukać na wariata odpowiednich uprzęży i nie podejmować samodzielnych, niepewnych prób bikejoringu. Znacznie lepszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie wybór aktywnej zabawy, która zmęczy nas w sposób przyjemy, zrelaksuje i zbliży do siebie, w sposób jakiego dotąd nie znaliśmy, nie narażając nas na kontuzje i urazy.

Uwielbiacie spędzać czas nad wodą? Wykorzystajcie latające talerzyki lub inne gadżety do zabaw wodnych, to dodatkowa atrakcja dla psa, znacznie bezpieczniejsza niż znaleźne patyki. Najbardziej cieszycie się z możliwości wypoczynku w zaciszu przydomowego ogrodu, ale trochę brakuje Wam aktywności fizycznej? Stwórzcie w ogrodzie rozstawiany park przeszkód agility w stylu fit&adventure, wykorzystując huśtawki, obręcze, stacjonaty, tunele oraz inne akcesoria agility, powszechnie dostępne w sklepach zoologicznych. Koszt wcale nie będzie wysoki, a zabawa przyniesie wiele frajdy – zwłaszcza, gdy aktywnie przyłączycie się do czworonoga. Bo, czemu by nie? Przecież tu o fantazję i letni luz chodzi!

Inspiracji do letniej zabawy poszukaj w psiej naturze

W domu i w ogrodzie można zorganizować psu tor węchowy, zastępując tym samym jedną porcję posiłku podawanego w misce, angażującą umysłowo zabawą interaktywną w niby-polowanie. Szukanie granulek pełnoporcjowej karmy, lubianej przez pupila lub naturalnych, intensywnie aromatycznych przysmaków to niemałe wyzwanie, które z pewnością będzie cieszyć się wielkim powodzeniem.

Tropienie smaczków sprawdza się niezależnie od stopnia letniego rozleniwienia. A w nagrodę, można dodatkowo zafundować psu coś naprawdę extra! Psie lody to wciąż nowość na rynku zoologicznym, ale już zyskały liczne grono entuzjastów, którzy sięgają po nie każdego roku, zapełniając kuchenną zamrażarkę. Pamiętaj tylko, by nie przesadzić z ilością.

Możesz również spróbować, inspirując się przepisami dostępnymi w sieci, stworzyć psie lody samodzielnie, wybierając składniki, które preferuje Twój pies – to dobre rozwiązanie, gdy kapryśny czworonóg lubi kręcić nosem na wszelkie nowości.

Nie trzeba wymyślnych aktywności by razem dobrze się bawić z psem

Co jeszcze możecie razem robić? Uprawiać łagodny jogging w świetle zachodzącego słońca, bawić się frisbee na śródleśnej polanie (wcześniej jednak zadbaj o odpowiednio skuteczną ochronę przeciwkleszczową), trenować flyball, jeśli Twój pies to naprawdę szybki zawodnik, a Ty z kolei nieszczególnie lubisz tego rodzaju wysiłek. Wykorzystując sprzęty ogrodowe – zraszacze, strzelające wodą ośmiornice i kwiatki dla dziecka lub dedykowane psom fontanny stworzyć pupilowi plac wodny na przydomowym trawniku. Gdy temperatury wzrosną, z pewnością skorzysta z niego więcej niż jeden pasjonat wodnych zabaw.

Czasami najlepsze rozwiązania są najprostsze. Nie trzeba wymyślnych aktywności sportowych i specjalistycznego sprzętu, by świetnie się bawić, gdy lato w pełni. Dostępność akcesoriów i psiego wyposażenia domu i ogrodu, zapewniających niekończącą się zabawę pozwala na realizację najróżniejszych pomysłów, bez konieczności wielkich, długotrwałych przygotować. Niezależnie do tego, czy dysponujecie jedynie małym balkonikiem, czy też sporym ogrodem, możecie stworzyć krainę letnich atrakcji tuż „pod nosem”, bez konieczności przemieszczania się. Jeżeli jednak dużo więcej w Was odwagi, ciekawości świata i potrzeby interakcji, pakujcie torbę i ruszajcie w Polskę. A może i dalej.

Pamiętajcie tylko, by towarzyszył Wam w tym szalonym, wakacyjnym okresie najważniejszy psio-ludzki przyjaciel, a mianowicie rozsądek. To dzięki niemu wrócicie do domu w dokładnie takim samym stanie, w jakim z niego wyjeżdżaliście, gotowi na zasłużony odpoczynek. Po każdym urlopie, kilka dni „buforowania” przed powrotem do codzienności z pewnością się przyda.